Niestety, kilka zabiegów formalnych nie czyni "Tesli" filmem interesującym. Ten seans może być jedynie frustrujący, jakkolwiek dobre nie byłyby jego kadry czy jeżdżący na wrotkach Hawke.
przeczytaj recenzję
Jest wyolbrzymieniem, które przez maksymalne przesunięcie granicy, traci na przesłaniu, a staje się jedynie krwawym spektaklem. Ma ambicje, ale ostatecznie wystarcza mu to, że go w ogóle oglądamy.
przeczytaj recenzję
Jest tym samym dla Synekdochy, Nowy Jork czy Anomalisy, co ostatnie filmy Woody’ego Allena dla Annie Hall i Manhattanu. Bezduszną imitacją wielkiego kina; powidokiem dawnego geniuszu.
przeczytaj recenzję
To właściwy moment na wejście do polskich kin i zamknięcie ust wszystkim tym, którzy uważają, że w czasie pandemii równouprawnienie i tolerancja przestają być istotnymi kwestiami.
przeczytaj recenzję